justysia-2

jakoś troche dawno mnie tu nie bylo, ale trudno...no wiec minal juz caly wrzesien, no i zbliza sie pazdziernik do konca.... w tym czasie wydarzylo sie wiele interesujacych (ale tez i nie) rzeczy.... m.in. znowu jestem z krzyskiem no i z kamilem tez jest o.k. na razie..... jestem juz w klasie III, ale wcale sie z tego powodu nie ciesze, wprost przeciwnie- to mnei przeraza.... cieszyc buziaka bede dopiero w liceum, jak na mat-fiz sie dostane, a na razie- smuty.... no i zycie mi leci, z pawlem piszemy do siebie, poznalam janusza, ktory jest tez super i mailujemy do siebie i jest o.k. jak na razie i to mi sie podoba.... juz niedlugo wszystkich swietych, a ja ten czas spedze w domu, bo cala rodzinka gdzies sobie jedzie, a ja ochoty nei mam.... zobaczymy jak to bedzie.... w sobotke krzysio byl :D bylo zajeeeeeebiscie!!!! ;) no, a na razie koncze, bo mam na 9:45 do budki, a musze sie jeszcze ubrac itp., itd.... wiec narka..... ;)

P.S.

mysle, ze bede tu czesciej zagladac, ale jesczze zobaczymy, co da sie zrobic....

NORMALNIE ZAJEBIŚCIE!!!!!! Zajebiście się czuję... Dzisiaj 6 godzin rozmawiaam z Pawem na gg, normalnie od 22 do 4 rano.... Niesamowite... Cieszę się cholernie, sama nie wiem tylko jeszcze z czego, ale jest O.K.!! Jeszcze nie myśleć lepiej o 1.IX...... Normalnie to będzie MASAKRA!!!!! Trzeba będzie spojrzeć w oczy Kamilowi.. Krzyskowi...... Najgorzej będzie z Krzyśkiem, bo go w końcu..... na nim i zależy (jako na przyjacielu oczywiście)...... Różnie bywa na tym świecie... ( TJ. "DOGMAT WIELCE FILOZOFICZNY, ZGODNIE Z KTÓRYM WSZYSTKO, CO POWINNO CIEBIE DOTYCZYĆ, CIEBIE NIE DOTYCZY") Ale na razie dla mnie "life is beautyfull!!" Wszystko jest super!!!!

Normalnie moje życie staje się coraz lepsze... Poznaam zajebistego gościa i od razu mi lepiej... Co prawda Kamil dalej jest na mnie obrażony, ale myśle że kiedys mu to w końcu przejdzie a tak nawiasem mówiąc bardzo mi smutno że on się na mnie obrazi, bo ja go serio (serio) lubię i to bardzo. Może on nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, ale tak jest... No ale za to juz lepiej mi na serduszku, bo Pawe podnosi mnie cay czas na duchu... Rozmawiając z nim jest mi naprawde dobrze... szkoda tylko że mieszka tak daleko (bo jednak to troche daleko- 200 km ode mnie)... Mysle jednak że my się naprawde lubimy.......................

Moje życie jest naprawdę bardzo, ale to bardzo dziwne!!! Jeszcze wczoraj kumpel by na mnie obrazony, a dzisiaj jest juz duuuuużo lepiej! A tak po za tym to masakra, bo waśnie przeżywam rozstrój uczuć... Ah, normalnie zobaczyam jaka jest ze mnie świnia i nie chce mi się normalnie patrzeć w lustro, bo wiem, że zobaczę tam tą dziewczyne, która rani jak żadna inna osoba na świecie... Chcąc nie chcąc na tych wakacjach już dwóch facetów zraniam, chociaż miaam nadzieję, że będzie to miość "na zawsze"! Ciężko jest, ale cóż! Jeszcze w dodatku musiaam dać na jakis czas komórke siostrze, bo nie miaam kasy na karte!!! (tato powiedzia, że cay czas nie będzie mi kupowa karty, bo on ma jeszcze swój telefon!) Normalnie kompletny brak zrozumienia- nie to pokolenie! ale cóż, większość rodziców  w tych pieprzonych czasach ma takie dzikie wyskoki! No, bo jak można nie dać córce na karte do telefonu?! W ogóle to chcę poznać jakiegos fajnego faceta, ale nie wiem jak zacząć... "Kiedy nie wiesz, jak zacząć, zacznij od TU LEŻY KASZTAN, a potem się zobaczy, co będzie dalej" tak powinnam zrobić wg. Kubusia Puchatka, ale nie weim czy to jest dobry pomys, bo jeżeli ktos go nie zna, to może pomysleć, że jakaś gupia jestem... (no i dużo by się nie pomylil..

Waśnie się tu wpisaąm, bo mi sie cholernie nudzi... Obrazi się na mnie kolega (a nawet dwóch) i mam cholernego doa... W dodatku rozchorowaam się i nie mogam pojechac do mojej cioci i zobaczyć się z moja kuzynką... Normalnie masakra...!!! Ale cóż, różnie w życiu bywa, raz peka serce a raz prezerwatywa!!!doą